Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza, Lublin Korczmin – kulturowe dziedzictwo Pogranicza

16-29.08.2007, Korczmin

Zdjęcia z projektu

Dwutygodniowy obóz dla wolontariuszy z Polski, Niemiec i Litwy był jednym z elementów Projektu Korczmin, ktorego celem jest zbliżenie kulturowe Polaków i Ukraińców, przełamywanie stereotypów i próba zachowania śladów kultury materialnej mieszkańców dawnych Roztocza sprzed II Wojny Światowej. Podczas workcampu przeprowadzono prace konserwatorskie na terenie cerkwi i cmentarza w Korczminie. Udało się naprawić drewniane elementy cerkwi, uporządkować teren wokół świątyni i odnowić 30 nagrobków. Wolontariusze uczestniczyli też wykładach i warsztatach dotyczących interpretacji krajobrazu i kultury regionu (m.in. pieśni żydowskich i folkloru Pogranicza). Przeprowadzili wywiady z mieszkańcami, dotyczące dawnego życia w Korczminie i powojennych wysiedleń. Obozowi towarzyszyły wycieczki po okolicznych miejscowościach Polski i Ukrainy, zwiedzanie dawnych cerkwi i prawosławnych nekropolii. Ważnym wydarzeniem towarzyszącym był cykl imprez związanych z IV Transgranicznymi Dniami Sąsiedztwa. Podczas koncertu, który odbył się na granicy polsko-ukraińskiej, otworzono czasowe przejście, dzięki któremu w imprezie mogli uczestniczyć mieszkańcy obu krajów. Długofalowym celem działań Fundacji, jest stworzenie w Korczminie Transgranicznego Centrum Dialogu, które pełniłoby funkcję jednoczenia kultur.

Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza od kilku lat zajmuje się obszarem pogranicza Polski i Ukrainy. Nie tylko w znaczeniu geograficznym, ale także niematerialnym. Przed wojną, w tutejszych miasteczkach współistniały kościoły, cerkwie i synagogi. Dziś sytuacja jest trudniejsza. Z peryferii Polski, pogranicze stało się peryferią Unii Europejskiej. Przez wiele lat grupa ludzi związanych z tym obszarem działała w sposób nieformalny. Fundację zarejestrowano dopiero 3 lata temu. Jej działalność dotyczy nie tylko kultury, ale też religii, etnografii i polityki. Korczmin leży 40 km na wschód od Tomaszowa Lubelskiego. W 1951 roku wieś podzielono między dwa państwa, a kilka lat wcześniej społeczność dotknęła Akcja "Wisła". Celem Fundacji jest doprowadzenie do powstania w tym miejscu Transgranicznego Centrum Dialogu. Podzielony Korczmin staje się więc symbolem pojednania i współpracy polsko-ukraińskiej.

Obóz ponad granicami

W obozie uczestniczyło 20 wolontariuszy z Polski i Ukrainy, w tym jedna osoba z Niemiec. Nabór chętnych odbywał się za pośrednictwem internetu. Niestety, projektem nie udało się zainteresować większej grupy niemieckiej młodzieży, za to wielu z ukraińskich wolontariuszy po raz pierwszy odwiedziło Polskę. Długofalowym celem projektu było zbliżenie kulturowe Polaków i Ukraińców mieszkających na Roztoczu, w tym przełamywanie barier i stereotypów. Ważna była także próba zachowania śladów po dawnych mieszkańcach, którzy mieszkali tu jeszcze przed wojną. Uczestnicy obozu zostali zakwaterowani u rodzin z Korczmina i Machnówka. Dzięki temu nie byli traktowani jako ‘obcy’ i łatwiej nawiązywali kontakty. Obecność wolontariuszy z Ukrainy pomogła nawiązać ciepłe stosunki z mieszkańcami ukraińskiego pochodzenia. Część projektu zrealizowano we wsi Korcziwka, po drugiej stronie granicy. Wolontariusze przebywali też w innych polskich przygranicznych wsiach: Machnówku i Ulhówku, Liskach na Zamojszczyźnie i Dołhobyczowie.

Wspólna cerkiew. Wspólna przyszłość

Po podziale granicznym, po polskiej stronie wsi pozostała cerkiew. Przez lata niszczała bez wiernych. Staraniem parafii greckokatolickiej w Lublinie zabytkowa świątynia została kilka lat temu odrestaurowana. Dziś symboliczny wymiar ma wspólne Święto Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, które przed wojną skupiało wyznawców wszystkich religii w Korczminie. Działania, które Fundacja Pogranicza prowadzi z myślą ocalenia cerkwi od zniszczenia, to jedna z prób zbliżenia do siebie mieszkańców po obu stronach granicy.

Inspiracją dla prac renowacyjnych był widok cerkwi w pobliskim Budynie. W tej zabytkowej świątyni zachowało się zarówno wnętrze, jak i wyposażenie. Warsztaty z metod i technik konserwacji drewna przeprowadziła Irena Slyusarenko, konserwator zabytków z Muzeum Wsi Lubelskiej. Na konkretnych przykładach elementów konstrukcyjnych cerkwi pokazała niebezpieczne uszkodzenia drewna. Na początku wolontariusze uporządkowali teren wokół świątyni i samą cerkiew. Główne prace konserwacyjne polegały na oczyszczaniu ścian, szpachlowaniu ubytków drewna, ustawianiu fleków i kitów, uszczelnianiu przestrzeni między belkami, utwardzaniu zniszczonych fragmentów drewna i malowaniu powierzchni środkami do konserwacji. Udało się oczyścić ściany cerkwi, zaimpregnować drewniany ołtarz i podłogę, a także wzmocnić fragmenty gontu i uszkodzone drewniane elementy. Zabezpieczono też materiał od gnicia i robaków.

Zapomniany cmentarz

W ciągu dwudniowych warsztatów z konserwacji kamienia, wolontariusze otrzymali podstawową wiedzę, przydatną w pracy na korczmińskim cmentarzu. Nekropolię założono w latach czterdziestych dziewiętnastego wieku. Wstępna inwentaryzacja i częściowa dokumentacja pozwoliły ustalić, że najstarszym datowanym nagrobkiem jest mogiła Cyryla Trylowskiego z 1846 roku. Nie remontowana przez lata nekropolia niszczała. Większość nagrobków została wywrócona. Wszystkie pokrywała warstwa mchów i osadów. Rzadko który z kamiennych krzyży pozostał w całości. Pozostałe groby w większości odchylały się od pionu. Znaczna liczba, w ciągu wielu lat niszczenia, znalazła się poniżej poziomu gruntu. Jednak najbardziej uszkodzone zostały krzyże wapienne, często porozbijane na części. Prace, które przeprowadzili wolontariusze, wieńczyły już kilkuletni cykl odnowy korczmińskich nagrobków. Pomniki oczyszczano z brudu, mchu, odgrzybiano i impregnowano. W taki sposób udało się odnowić 30 grobów na cmentarzu.

Przypomnieć o przeszłości

Wolontariusze brali udział w warsztatach pieśni żydowskich prowadzonych przez Przemysława Łozowskiego z zespołu Chojzes Klezmorim. Uczestnicy obozu poznali najbardziej charakterystyczne melodie, uczyli się ludowych piosenek w jidisz. Niektóre z nich śpiewali w wersjach po polsku, ukraińsku i rosyjsku. Ćwiczono też elementy tańców żydowskich. Oprócz kultury żydowskiej, uczestnicy poznali obrzędowe i liryczne pieśni pogranicza. Uczyli się akompaniowania na skrzypcach i tradycyjnego śpiewu. W niedzielę poprowadzono warsztaty na placyku w centrum Korczmina. Do zabawy włączyła się także młodzież szkolna ze wsi.

Oprócz warsztatów, wolontariusze uczestniczyli w wykładach, które pozwoliły im lepiej zrozumieć istotę Pogranicza. O kulturze przestrzeni i interpretacji krajobrazu opowiedział Marcin Skrzypek z Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN. Uczestnicy dostali do przeanalizowania kilka przykładów organizacji przestrzeni i krajobrazu, w tym także tego niewidzialnego. To, na co patrzymy, często wywołuje silne przeżycia i przypomina o przeszłości. Domom, kościołom, czy budynkom, przypisujemy pewne wartości, na podstawie własnych przeżyć lub opowieści innych. Tak w naszych głowach tworzą się obrazy dawno zapomnianych miejsc.

Dawnego Pogranicza już nie ma, ale ciągle jeszcze można je zobaczyć... To, co pozostało do dziś, uczestnicy poznali podczas wycieczek po okolicy. Wycieczka po polskiej stronie pogranicza miała na celu poznanie historii i kulturowej specyfiki terenu. Wolontariusze zwiedzili obóz koncentracyjny i cerkiew w Bełżcu, zabytki Starego i Nowego Brusna (w tym słynny w XIXw. ośrodek kamieniarski, cmentarz z nagrobkami tzw. ‘szkoły bruśnieńskiej’ i mogiłami niemieckich mieszkańców wsi), drewnianą cerkiew w Woli Wielkiej, a także inne cmentarze i ruiny cerkwi w byłych miejscowościach Kniazie, Teniatyska i Dziewięćsierz.

Mosty zamiast granic

25 sierpnia w miejscowościach Dołhobyczób i Uhrynów, Fundacja Pogranicze zorganizowała koncert Kordon 803, który rozpoczął cykl imprez towarzyszących IV Transgranicznym dniom sąsiedztwa. Podczas cyklu imprez, otwarto czasowe przejście graniczne, które połączyło obie strony wsi. Koncert odbywał się na granicy polsko-ukraińskiej. Symboliczny wymiar miało także hasło przewodnie imprezy: ‘Budujemy mosty nie granice’. Uczestnicy wzięli udział w koncercie. W spektaklu słowno-muzycznym zagrały z Polski i Ukrainy. Na scenie pojawiły się zespoły: Voo Voo, Hababuk, Zakopower, Hajdamaki, Flajza, i Arka Noego. Scenę ustawiono na wzniesieniu. Pozwoliło to nie tylko słuchać artystów, ale i oglądać ich z odległości nawet kilku kilometrów. Lokalizacja sceny po stronie ukraińskiej sprawiła, że w koncercie brały udział też osoby, które nie posiadają wiz do Polski. Wydarzenie zgromadziło ponad dwadzieścia tysięcy widzów. Imprezę retransmitowały TV POLONIA i Program Drugi Telewizji polskiej. Przedsięwzięciu patronowali prezydenci Polski i Ukrainy. Możliwość wzięcia udziału w koncercie była dla wolontariuszy okazją do zobaczenia, jak wielka jest wola odbudowywania wzajemnych relacji.

Po obu stronach mieszkają ludzie

Uczestnicy obozu przeprowadzili też wywiady z mieszkańcami Ankieta dotyczyła życia w Korczminie przed wojną i okresu wysiedleń. Również historii związanych z cudowną ikoną, która przed wojną znajdowała się w cerkwi. Rozmowy pomogły w odtworzeniu przeszłości i lepszym zrozumieniu dzisiejszych problemów Pogranicza. Lokalna Społeczność Korczmina również potrzebuje otwarcia na świat, zwalczania stereotypów i lęków. Nie tylko mieszkańcy, ale i lokalne władze przychylnie patrzą na działanie Fundacji. Obóz w Korczminie pokazał zarówno uczestnikom, jak i mieszkańcom, jak ważna jest spuścizna kulturowa Pogranicza. Nie należy się jej wstydzić, trzeba ją mądrze wykorzystywać. Miejsc, gdzie po wojnie rozdzielono sąsiadów, przyjaciół i całe rodziny, jest wiele. Konsekwencją polskiego członkostwa we wspólnocie europejskiej, jest wstąpienie do strefy Schengen. Dziś, gdy jeszcze bardziej uszczelniamy granicę, działania Fundacji mogą zapobiec powstaniu nowej żelaznej kurtyny. Zachowanie wspólnego dziedzictwa może sprawić, że pomimo granic państwowych, ludzie pozostaną sobie bliscy.

Wolontariat roczny-1