Cmentarze Pogranicza: ochrona zabytkowych cmentarzy prawosławnych i żydowskich
3-16.08.2007 (Lublin, gmina Włodawa)
W obozie uczestniczyło piętnaścioro wolontariuszy z Polski i Ukrainy, którzy porządkowali cmentarze prawosławne w Sobiborze i Różance (gmina Włodawa) oraz stary kirkut żydowski w Lublinie. Prace polegały na odremontowaniu uszkodzonych lub przewróconych nagrobków i zrobieniu dokumentacji fotograficznej. Przygotowano też tablice informacyjne dla turystów. Dodatkowym elementem programu była wizyta studyjna w Ośrodku Brama Grodzka Teatr NN i prezentacja działań edukacyjnych instytucji. Projekt uświadamiał uczestnikom kontekst historyczny Lubelszczyzny. Uczestnicy obozu odwiedzili Muzeum Byłego Obozu Zagłady w Sobiborze i Muzeum Obozu Koncentracyjnego w Majdanku. Oprócz historii regionu, poznali jego potencjał turystyczny podczas wycieczek do Sobiborskiego Parku Krajobrazowego i Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego we Włodawie.
Organizacje partnerskie na Ukrainie:
Kamerton (Nowowołyńsk)
Harmonia (Kremenchuk)
Towarzystwo dla natury i człowieka od 1995 roku angażuje się w wiele działań w zakresie ochrony terenów o walorach przyrodniczych, edukacji ekologicznej, ochrony praw zwierząt i promocji wegetarianizmu, ratowania zaniedbanych cmentarzy wschodniego pogranicza, a także edukacji z zakresu muzyki tradycyjne. Dbając o wymianę informacji o środowisku, koordynuje portal internetowy www.ekolublin.pl [2], który jest najpopularniejszym źródłem informacji ekologicznej w regionie i wydaje kwartalnik Oikos. Od 1996 roku prowadzi Ośrodek Informacji Ekologicznej, w którym znajduje się również biblioteka. Działa na rzecz odpowiedzialnej, etycznej konsumpcji z poszanowaniem praw ludzi i zwierząt oraz środowiska. Organizuje lekcje w szkołach, wystawy, koncerty, wykłady i ekojarmarki. Towarzystwo jest członkiem Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.
Zapomniana Lubelszczyzna
Podczas wędrówek po Lubelszczyźnie, tak jak na całym wschodnim pograniczu, można spotkać setki zapomnianych, niszczejących cmentarzy prawosławnych, grekokatolickich, ewangelickich, żydowskich czy tatarskich. Często ukryte w lesie, zarośnięte mogiły stanowią jedne z ostatnich śladów wielokulturowej przeszłości regionu i po ludziach niegdyś go zamieszkujących. Tysiące zabytkowych nagrobków uległo już bezpowrotnemu zniszczeniu. Wiele zniknie, jeśli nie zostaną objęte opieką. Obóz wolontariacki Cmentarze pogranicza miał służyć ratowaniu kilku takich miejsc. Projekt dotyczył niszczejących cmentarzy prawosławnych w Sobiborze i Różance (gmina Włodawa) oraz starego cmentarza żydowskiego w Lublinie. W wyniku eksterminacji ludności żydowskiej w latach 1939-45 i wysiedleń ludności prawosławnej w latach 1944-47 opustoszały lub radykalnie zmieniły strukturę demograficzną całe miejscowości, miasteczka i miasta. Pamięć o dawnych mieszkańcach zanika, a obiekty dziedzictwa kulturowego, pozbawione naturalnych opiekunów, niszczeją. W tej sytuacji szczególnie istotne jest powstrzymanie procesu niszczenia zabytków i stworzenie podstaw do ich ratowania, oraz zapoczątkowanie procesu zmian świadomości w myśleniu o wspólnej historii, dziedzictwie i teraźniejszości wśród różnych grup społecznych.
Jak ocalić nekropolie
Cmentarz prawosławny w Sobiborze jest jedną z bardziej zaniedbanych nekropolii w okolicy. Oddalony od wsi w jej obecnym położeniu znajduje się głęboko w lesie i pomimo wpisania do rejestru zabytków, niszczeje z każdym rokiem. Prawosławne nagrobki na cmentarzu w Różance też są w większości mocno zniszczone. Cmentarz zarasta. Piętnaścioro wolontariuszy z Niemiec, Ukrainy i Polski przez dziesięć dni oczyszczało prawosławne nekropolie. Pod kierunkiem fachowców remontowali uszkodzone lub przewrócone nagrobki. W warsztatach i pracach pomagał kamieniarz z grupy Magurycz. Podczas projektu uporządkowano sześćdziesiąt nagrobków na cmentarzu w Sobiborze i jedenaście mogił na cmentarzu w Różance. W czasie trwania obozu gromadzono też dokumentację fotograficzną. Na część prac grupa przeniosła się do Lublina, w celu wsparcia grupie tamtejszych wolontariuszy porządkujących lubelski stary kirkut. Ta założona jeszcze w XV wieku nekropolia, jedna z najstarszych w naszej części Europy, jest miejscem pochówku wielu wybitnych miejscem żydowskiego Lublina, nazywanego dawniej Jerozolimą Północy czy Żydowskim Oxfordem.
Historia i teraźniejszość
Uczestnicy obozu odwiedzili Muzeum Byłego Obozu Zagłady w Sobiborze i Sobiborski Park Krajobrazowy. Ważna była też wizyta w Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego we Włodawie i spotkanie z Markiem Bemem, dyrektorem Muzeum. We włodawskiej cerkwi prawosławnej wolontariusze mieli okazję porozmawiać z proboszczem o sytuacji wiernych w regionie. W dawną atmosferę żydowskiego Lublina wprowadziły uczestników wystawa Portret Miejsca, wizyta w Ośrodku Brama Grodzka Teatr NN i prezentacja działań edukacyjnych ośrodka. W Lublinie, podczas prac na starym żydowskim kirkucie, część osób udało się do Muzeum Obozu Koncentracyjnego w Majdanku. Grupa brała też udział w wydarzeniach Jarmarku Jagiellońskiego.
Pokonywanie trudności
Jednym z problemów dla organizatorów obozu była rezygnacja części wolontariuszy z Ukrainy, co spowodowało konieczność dodatkowego naboru uczestników. W ostatniej chwili wycofała się też firma remontowa, która miała zapewnić wsparcie przy usuwaniu gałęzi. Brak pomocy i sprzętu spowodował, że wolontariusze musieli większą część zakrzaczeń usuwać własnymi rękami, co opóźniło prace remontowe przy nagrobkach. Przez większą część trwania obozu nie dopisywała też pogoda. Niestety nie udało się zrealizować wszystkich zaplanowanych działań na cmentarzu żydowskim z powodu badań roślinności, które w tym samym czasie na terenie cmentarza przeprowadzał uniwersytet. Wolontariusze zebrali jednak kilka worków śmieci i kilkaset kilogramów dużych odpadów.
Pomagali więźniowie
Realizacji projektu sprzyjała aktywna pomoc mieszkańców, którzy udostępniali narzędzia, oferowali pomoc w transporcie, dostarczali wodę i gruz. W projekt aktywnie zaangażował się także proboszcz z parafii we Włodawie. Dzięki niemu do prac włączyli się osadzeni we włodawskim areszcie. Wychowawczyni, która sprawowała nad nimi opiekę obiecała, że zakład karny w przyszłości zajmie się dbaniem o stan nekropolii. To ważne, bo prace powinny być dalej kontynuowane. Na cmentarzu w Sobiborze na remont czeka jeszcze około jednej trzeciej nagrobków, które nie zostały do tej pory objęte żadnymi pracami. Więźniowie sami zgłaszają się do pracy. Jest to więc szczególna forma wolontariatu. Obóz stał się inspiracją do przeprowadzania działań na rzecz ochrony historii nie tylko dla opiekunów Zakładu Karnego. Podczas prac cmentarz odwiedzali też przedstawiciele Urzędu Gminy Hańsk, którzy planują podjęcie podobnych działań na lokalnym cmentarzu. Gmina wraz z lokalnym stowarzyszeniem zorganizowały już wstępne prace remontowe. Fakt, że koordynator obozu był konsultantem przeprowadzanych działań świadczy o tym, że projekt Towarzystwa Dla Natury i Człowieka nie tylko spełnił swoją rolę, ale też dał dobry przykład innym.